Podsumowanie roku duszpasterskiego 2020

Patris cor­de

Dro­dzy Para­fia­nie, Bra­cia i Siostry! 

8 grud­nia br., Papież Fran­ci­szek Listem Apo­stol­skim Patris cor­de usta­no­wił rok 2021 Rokiem Świę­te­go Józe­fa. Napi­sał w nim: „W cią­gu minio­nych mie­się­cy pan­de­mii może­my doświad­czyć, pośród doty­ka­ją­ce­go nas kry­zy­su, że „nasze życia są tka­ne i wpie­ra­ne przez zwy­kłe oso­by – zazwy­czaj zapo­mi­na­ne – któ­re nie wystę­pu­ją w tytu­łach gazet i maga­zy­nów, ani na wiel­kiej sce­nie ostat­nie­go show (…) – są nimi leka­rze, pie­lę­gniar­ki i pie­lę­gnia­rze, pra­cow­ni­cy super­mar­ke­tów, sprzą­ta­cze, opie­ku­no­wie i opie­kun­ki, kie­row­cy samo­cho­dów dostaw­czych, siły porząd­ko­we, wolon­ta­riu­sze, kapła­ni, zakon­ni­ce i wie­lu innych, któ­rzy zro­zu­mie­li, że nikt nie ratu­je się sam. (…) Ileż osób codzien­nie prak­ty­ku­je cier­pli­wość i napeł­nia innych nadzie­ją, sta­ra­jąc się nie siać pani­ki, ale współ­od­po­wie­dzial­ność. Iluż ojców, matek, dziad­ków i babć, nauczy­cie­li poka­zu­je naszym dzie­ciom, poprzez małe, codzien­ne gesty, jak sta­wiać czo­ło kry­zy­so­wi i go poko­ny­wać, dosto­so­wu­jąc zwy­cza­je, pod­no­sząc wzrok i zachę­ca­jąc do modli­twy. Ileż osób modli się, ofia­ro­wu­je i wsta­wia w inten­cji dobra wszyst­kich”. Wszy­scy mogą zna­leźć w św. Józe­fie, mężu, któ­ry prze­cho­dzi nie­zau­wa­żo­ny, czło­wie­ku codzien­nej obec­no­ści, dys­kret­nej i ukry­tej, orę­dow­ni­ka, pomoc­ni­ka i prze­wod­ni­ka w chwi­lach trud­nych. Świę­ty Józef przy­po­mi­na nam, że ci wszy­scy, któ­rzy są pozor­nie ukry­ci lub na „dru­giej linii”, mają wyjąt­ko­wy czyn­ny udział w histo­rii zba­wie­nia. Im wszyst­kim nale­ży się sło­wo uzna­nia i wdzięczności.

Na obraz­ku, któ­ry będzie roz­da­wa­ny w tym roku pod­czas para­fial­nej kolę­dy, zarów­no tej indy­wi­du­al­nej na zapro­sze­nie, jak i tej wspól­nej w koście­le, umiesz­czo­na zosta­ła iko­na Świę­tej Rodzi­ny — iko­na szcze­gól­na, na któ­rej świę­ty Józef ma twarz Jezu­sa z Cału­nu Turyń­skie­go. W ten spo­sób Autor iko­ny odniósł się do roli wycho­waw­czej św. Józe­fa jako Opie­ku­na Pana Jezu­sa. To św. Józef, któ­ry — jak mówi św. Jan Chry­zo­stom- „stał się słu­gą powszech­ne­go zamy­słu zbaw­cze­go”, poprzez swo­ją posta­wę zawie­rze­nia i posłu­szeń­stwa woli Ojca Nie­bie­skie­go dawał pierw­szy przy­kład dora­sta­ją­ce­mu Jezu­so­wi w Naza­re­cie. W ukry­ciu, w Naza­re­cie, w szko­le Józe­fa, Jezus nauczył się wypeł­niać wolę Ojca. Wola ta sta­ła się Jego codzien­nym pokar­mem (por. J 4, 34). Nawet w naj­trud­niej­szym momen­cie swo­je­go życia, prze­ży­wa­nym w Get­se­ma­ni, wolał czy­nić wolę Ojca, a nie swo­ją wła­sną i stał się „posłusz­ny aż do śmier­ci na krzy­żu” (por. Flp 2, 8). Św. Józef przed­sta­wio­ny na iko­nie nie­sie Jezu­sa na ramio­nach jak pasterz baran­ka, sta­jąc się w ten spo­sób dla nasze­go Zba­wi­cie­la nie­ja­ko wzo­rem Dobre­go Pasterza.

Wie­lu świę­tych było gor­li­wy­mi czci­cie­la­mi Świę­te­go Józe­fa, wśród nich Tere­sa z Avi­la, czę­sto powie­rza­ła mu sie­bie i otrzy­my­wa­ła wszyst­kie łaski, o któ­re pro­si­ła. Zain­spi­ro­wa­ny tym doświad­cze­niem, chciał­bym na pro­gu nowe­go roku zawie­rzyć naszą para­fię św. Józe­fo­wi, a jed­no­cze­śnie w tym dusz­pa­ster­skim pod­su­mo­wa­niu roku minio­ne­go wydo­być na świa­tło oso­by i dzie­ła, któ­re jak św. Józef rów­nież w naszej para­fii mają swój nie­oce­nio­ny wkład w zbaw­czą misję Kościo­ła Chry­stu­so­we­go. W peł­ni jest to nie­moż­li­we, bo czę­sto są to oso­by nie tyl­ko ukry­te, jak mówi papież Fran­ci­szek — „na dru­giej linii”, ale bywa, że zna­ne z imie­nia pozo­sta­ją ano­ni­mo­we w swo­ich dobrych czy­nach. Dzi­siaj chce­my o nich wszyst­kich z wdzięcz­no­ścią pomy­śleć wpa­tru­jąc się w św. Józe­fa — Oblu­bień­ca Naj­święt­szej Maryi Pan­ny i Opie­ku­na Jezusa.

Dzię­ku­ję Bogu naj­pierw za wspól­no­tę kapłań­ską, za wika­riu­szy — ks. Gia­co­mo Calo­re, ks. Kazi­mie­rza Fieć­ko i ks. Sła­wo­mi­ra Star­kow­skie­go oraz rezy­den­ta — ks. Andrze­ja Łagu­nę – sędzie­go w Sądzie Metro­po­li­tal­nym War­szaw­skim. Jestem wdzięcz­ny za księ­ży, któ­rzy poma­ga­li nam dusz­pa­ster­sko: Ojców Obla­tów Maryi Nie­po­ka­la­nej, Ojców Wer­bi­stów, a zwłasz­cza za księ­dza koman­do­ra Ryszar­da Preus­sa – kape­la­na Nad­wi­ślań­skie­go Oddzia­łu Stra­ży Gra­nicz­nej, któ­ry od tego roku poma­ga nam w dusz­pa­ster­stwie. Na począt­ku pan­de­mii przez cały Wiel­ki Post w tej wspól­no­cie kapłań­skiej modli­li­śmy się codzien­nie odma­wia­jąc w koście­le o sta­łej godzi­nie Róża­niec, doświad­cza­jąc w tej modli­twie jed­no­ści ze wszyst­ki­mi wier­ny­mi naszej para­fii. Cele­bra­cje Świąt Wiel­ka­noc­nych przy pra­wie pustym koście­le chy­ba na zawsze pozo­sta­ną w naszej pamię­ci. Wyda­rze­nia te uświa­do­mi­ły nam nama­cal­nie, że każ­dy kapłan jest „z ludu wzię­ty i dla ludu usta­no­wio­ny”. Odizo­lo­wa­nie kapła­nów od ludu Boże­go było dla każ­de­go z nas bar­dzo bole­sne. Wie­my, że podob­ne prze­ży­cia mia­ło wie­lu wier­nych naszej para­fii. Stąd rodzi­ła się potrze­ba poszu­ki­wa­nia nowych form kon­tak­tu, zwłasz­cza poprzez Inter­net. Trans­mi­sje inter­ne­to­we mszy świę­tych i komen­ta­rze do Ewan­ge­lii cie­szy­ły się dużym zain­te­re­so­wa­niem czę­ści wier­nych korzy­sta­ją­cych z tej for­my komu­ni­ka­cji. Wszy­scy zda­je­my sobie jed­nak spra­wę, że uczest­nic­two wir­tu­al­ne w litur­gii nie zastą­pi tego real­ne­go, któ­re jako jedy­ne two­rzy wspól­no­tę sakra­men­tal­ną, dla­te­go papież Fran­ci­szek tak moc­no zaape­lo­wał, by mimo pan­de­mii nie prze­no­sić Kościo­ła i sakra­men­tów do Inter­ne­tu na sta­łe: „Wy, obec­ni tutaj, przyj­mie­cie komu­nię świę­tą, ale ludzie, któ­rzy nas oglą­da­ją, komu­nię ducho­wą. To nie jest Kościół! To jest Kościół w trud­nej sytu­acji, któ­rą Pan dopusz­cza, ale ide­al­ny Kościół jest zawsze ze swo­im ludem i z sakra­men­ta­mi” – mówił w homi­lii 17 kwiet­nia w domu św. Mar­ty. Ojciec Świę­ty prze­strzegł przed ogra­ni­cza­niem prak­ty­ko­wa­nia wia­ry jedy­nie do wymia­ru wir­tu­al­ne­go. Powie­dział, że może się to prze­ro­dzić w swo­istą „wia­rę wir­tu­al­ną”, bez rze­czy­wi­ste­go udzia­łu w sakra­men­tach: „Zaży­łość bez wspól­no­ty, bez chle­ba, bez Kościo­ła, bez ludu, bez sakra­men­tów jest nie­bez­piecz­na. Może stać się zna­jo­mo­ścią – powiedz­my – gno­stycz­ną, rela­cją tyl­ko dla mnie, ode­rwa­ną od ludu Boże­go. Zaży­łość apo­sto­łów z Panem była zawsze wspól­no­to­wa, zawsze przy sto­le, była ona zna­kiem wspól­no­ty” - mówił Papież. To dobrze, że korzy­sta­my z dys­pens, zwłasz­cza w cza­sie cho­ro­by, korzy­staj­my z bogac­twa Inter­ne­tu i z dostę­pu do wie­lu war­to­ścio­wych tre­ści reli­gij­nych, nie­któ­re for­my kon­tak­tu przez Inter­net wyko­rzy­stu­je­my nadal rów­nież w naszej para­fii, a nawet powsta­ją nowe ini­cja­ty­wy, jak cho­ciaż­by czy­ta­nie „Kwiat­ków św. Fran­cisz­ka”, ale nic nie zastą­pi nasze­go oso­bi­ste­go udzia­łu w budo­wa­niu Cia­ła Chry­stu­so­we­go, jakim jest Kościół.

Dzię­ku­ję za obec­ność Sióstr Zakon­nych — Córek Bożej Miło­ści, któ­re wspie­ra­ją naszą para­fię swo­ją modli­twą i pra­cą kate­che­tycz­ną. Wdzięcz­ny Bogu jestem za wszyst­kich kate­che­tów. W tym cza­sie pan­de­mii jest ogrom­nym wyzwa­niem, aby posłu­gu­jąc się zupeł­nie nowy­mi środ­ka­mi tech­nicz­ny­mi kon­ty­nu­ować dzie­ło kate­che­tycz­ne dzie­ci i mło­dzie­ży. Z doświad­czeń kate­che­tów wyra­ża­nych na Radzie Kate­che­tycz­nej wyni­ka, iż cza­sem trud­no­ści zwią­za­ne z izo­la­cją domo­wą mogą mieć rów­nież dobre stro­ny, pole­ga­ją­ce na więk­szej roli rodzi­ców w pro­ce­sie kate­che­tycz­nym, bo prze­cież to rodzi­ce są pierw­szy­mi kate­che­ta­mi i prze­ka­zi­cie­la­mi wia­ry dla swo­ich dzie­ci. Ta nie­oce­nio­na rola rodzi­ców ma szcze­gól­ne zna­cze­nie w przy­go­to­wa­niu się dzie­ci do sakra­men­tów I Komu­nii świę­tej i Bierz­mo­wa­nia, kie­dy, póki co, tra­dy­cyj­na for­ma spo­tkań wła­ści­wie cią­gle jest niemożliwa.

Jestem wdzięcz­ny za pra­cę wszyst­kich pra­cow­ni­ków para­fii i wolon­ta­riu­szy. Pani Boże­na z Legio­nu Maryi, Pani Boże­na kuchar­ka, Pani Elż­bie­ta z kan­ce­la­rii, Pani Nata­sza z zakry­stii, Pan Wie­sław, nie­za­stą­pio­ny na wie­lu sta­no­wi­skach, pan Piotr Orga­ni­sta, któ­ry z nasze­go para­fial­ne­go instru­men­tu wydo­by­wa wszyst­ko, co jest moż­li­we, a chy­ba nawet wię­cej, Pan Piotr zakry­stia­nin, Pani Boże­na z Porad­ni Rodzin­nej, Pani Agniesz­ka z Admi­ni­stra­cji Cmen­ta­rza i wie­lu wolon­ta­riu­szy. Ich codzien­na pra­ca, czę­sto nie­zau­wa­żo­na, jest zna­kiem wła­śnie tej pozor­nie dru­go­pla­no­wej posta­wy św. Józe­fa, ale bez ich zaan­ga­żo­wa­nia utrzy­ma­nie kościo­ła i litur­gia były­by nie­moż­li­we. Pra­ca na rzecz para­fii to nie jest zwy­kłe zaję­cie, ale służ­ba same­mu Chry­stu­so­wi: tak jak św. Józef, któ­ry nie był tyl­ko urzę­do­wym opie­ku­nem Jezu­sa, ale musiał orga­ni­zo­wać życie Świę­tej Rodzi­ny w ich codzien­nych pro­za­icz­nych potrze­bach. Może­my wyobra­zić sobie jak św. Józef zabie­ga w Betle­jem o zała­twie­nie spraw urzę­do­wych zapi­sa­nia się wraz z Mary­ją zgod­nie z naka­za­mi pra­wa rzym­skie­go, a jed­no­cze­śnie roz­pacz­li­wie poszu­ku­je odpo­wied­nie­go lokum, aż w koń­cu, gdy go nie znaj­du­ją sta­ra się ze wszyst­kich sił przy­go­to­wać to pro­wi­zo­rycz­ne schro­nie­nie sta­jen­ki betle­jem­skiej na jak naj­lep­sze zabez­pie­cze­nie dla Świę­tej Rodzi­ny. Podob­nie było póź­niej, gdy musie­li zamiesz­kać cza­so­wo w Egip­cie ucie­ka­jąc przez Hero­dem. Jak mówi papież Fran­ci­szek: „Na pew­no jed­nak musie­li jeść, zna­leźć dom, pra­cę. Nie potrze­ba wie­le wyobraź­ni, aby wypeł­nić mil­cze­nie Ewan­ge­lii na ten temat. Świę­ta Rodzi­na musia­ła zmie­rzyć się z kon­kret­ny­mi pro­ble­ma­mi, jak wszyst­kie inne rodzi­ny”. Podob­nie było po powro­cie do Pale­sty­ny, gdy musie­li zamiesz­kać w Naza­re­cie. Cie­szę się, że wie­lu z Was anga­żu­jąc się w życie para­fii, w kon­kret­ne pra­ce, w ten wła­śnie doj­rza­ły i odpo­wie­dzial­ny spo­sób, na wzór św. Józe­fa, postrze­ga swo­ją misję. Jest dla mnie zawsze budu­ją­ce obser­wo­wa­nie rodzin­nej atmos­fe­ry w cza­sie przed­świą­tecz­nym: przy opra­wia­niu cho­inek, czy szy­ko­wa­niu wystro­ju kościo­ła i budo­wa­niu szop­ki. To nie­za­po­mnia­ne doświad­cze­nie wspól­no­ty w dzia­ła­niu. Kto jesz­cze tego nie doświad­czył powi­nien to koniecz­nie uczynić.

Pan­de­mia nie­wąt­pli­wie wywró­ci­ła cały pro­gram for­ma­cji i spo­tkań osób zaan­ga­żo­wa­nym w gru­pach i wspól­no­tach para­fial­nych. Pomi­mo tego, na ile to moż­li­we, zachę­ca­my do kon­ty­nu­owa­nia for­ma­cji, co zresz­tą wie­lu czy­ni, zacho­wu­jąc nie­zbęd­ne środ­ki bez­pie­czeń­stwa sani­tar­ne­go. Szcze­gól­nie wdzięcz­ny jestem Panu Dyry­gen­to­wi Jaku­bo­wi Kacz­mar­ko­wi, któ­re­mu przy­szło od począt­ku orga­ni­zo­wać chór para­fial­ny wła­śnie w sta­nie pan­de­mii, a jed­nak mimo tych trud­no­ści tech­nicz­nych nie pod­dał się i dzi­siaj może­my cie­szyć się śpie­wem nowe­go chó­ru, któ­ry jest owo­cem wła­śnie tego wyda­wa­ło­by się bar­dzo trud­ne­go roku. Zachę­ca­my do wstą­pie­nia do chó­ru — spo­ty­ka­nia odby­wa­ją się we wtor­ki o g. 19:00. W naszej para­fii mamy rów­nież mło­dzie­żo­wą Scho­lę Lau­da­to Si i Scho­lę Dzie­cię­cą Zia­ren­ka. Bar­dzo ser­decz­nie dzię­ku­ję ks. Gia­co­mo i Panom Toma­szo­wi i Jaku­bo­wi za zaan­ga­żo­wa­nie w opra­wę muzycz­ną litur­gii dla dzie­ci i mło­dzie­ży. Podob­nie cie­szy powsta­nie w naszej para­fii pomi­mo pan­de­mii nowe­go krę­gu Kościo­ła Domo­we­go, któ­re­go ani­ma­to­rem jest ks. Sła­wo­mir.

Nie­ste­ty z powo­du pan­de­mii nie odby­ło się wie­le naszych sta­łych para­fial­nych ini­cja­tyw: Kate­che­zy dla doro­słych i mło­dzie­ży, wyjaz­dy waka­cyj­ne z dzieć­mi, Bal Wszyst­kich Świę­tych, czerw­co­wy Festyn Para­fial­ny, paź­dzier­ni­ko­wy Odpust św. Fran­cisz­ka – orga­ni­zo­wa­ny był jedy­nie w ogra­ni­czo­nej for­mie. To był bar­dzo dziw­ny rok: bez świę­ce­nia pokar­mów na stół wiel­ka­noc­ny, bez tra­dy­cyj­nej pro­ce­sji Boże­go Cia­ła, bez mszy świę­tej na cmen­ta­rzu w Uro­czy­stość Wszyst­kich Świę­tych. W paź­dzier­ni­ku nie odby­ło się licze­nie wier­nych dla sta­ty­styk kościel­nych, gdy­by się jed­nak odby­ło na pew­no uka­za­ło­by praw­dę, że wie­lu para­fian prze­sta­ło prak­ty­ko­wać. W dusz­pa­ster­stwie sakra­men­tal­nym naszej para­fii w minio­nym roku odno­to­wa­li­śmy 83 chrzty dzie­ci, to tyl­ko lek­ki spa­dek w sto­sun­ku do ubie­głe­go roku, kie­dy ochrzci­li­śmy 87 dzie­ci. Sakra­ment bierz­mo­wa­nia przy­ję­ły już tyl­ko 34 oso­by (mniej niż poło­wa z 2019 roku, kie­dy było ich 87). Sakra­ment mał­żeń­stwa zawar­ły tyl­ko 4 pary (w 2019 roku było ich 16). W tym roku odby­ły się dwa cykle kur­su dla narze­czo­nych: jeden tra­dy­cyj­ny i dru­gi według pro­gra­mu „Radość i nadzie­ja”, gdzie ani­ma­to­ra­mi są ks. Kazi­mierz oraz Andrzej i Beata Kaniew­scy, któ­rym bar­dzo ser­decz­nie dzię­ku­ję. W ubie­głym roku zmar­ło 164 Para­fian (150 w 2019 roku), z cze­go 56 pogrze­bów Para­fian odby­ło się w naszym koście­le, a 108 razy kan­ce­la­ria para­fial­na wyda­ła zgo­dę na pochó­wek poza para­fią. Na para­fial­nym cmen­ta­rzu zosta­ło pocho­wa­nych w sumie 88 osób. W tym roku dzię­ki współ­pra­cy z Muzeum Powsta­nia War­szaw­skie­go i Insty­tu­tem Pamię­ci Naro­do­wej uda­ło się nam zlo­ka­li­zo­wać kil­ka zanie­dba­nych gro­bów ofiar Powsta­nia War­szaw­skie­go, któ­re już w przy­szłym roku docze­ka­ją się nowych pomni­ków upa­mięt­nia­ją­cych. Dzię­ku­je­my Bogu za pra­cę dusz­pa­ster­ską Nad­zwy­czaj­nych Sza­fa­rzy Komu­nii Świę­tej, któ­rzy wspo­ma­ga­ją księ­ży nie tyl­ko w udzie­la­niu Komu­nii św. w cza­sie Mszy św., ale tak­że zano­szą Komu­nię św. do cho­rych w domu, W ubie­głym roku księ­ża i sza­fa­rze pomi­mo pan­de­mii odwie­dzi­li cho­rych 560 razy. To pięk­na pra­ca dusz­pa­ster­ska, włą­cza­ją­ca oso­by cho­re w żywą wspól­no­tę naszej parafii.

Trud­nym wyzwa­niem dla para­fii było prze­trwa­nie eko­no­micz­ne w warun­kach ogra­ni­czo­nej licz­ny wier­nych przy­cho­dzą­cych do kościo­ła, zwłasz­cza w począt­ko­wej fazie pan­de­mii. Ofia­ry zbie­ra­ne na tacę to obok wpły­wów z wynaj­mu pomiesz­czeń para­fial­nych głów­ne źró­dło docho­dów naszej para­fii. Brak wier­nych spo­wo­do­wał defi­cy­ty w obsłu­dze bie­żą­cych płat­no­ści para­fial­nych i spłat fak­tur remon­to­wych. W odnie­sie­niu do sytu­acji eko­no­micz­nej i zgod­nie z wytycz­ny­mi Kar­dy­na­ła Nycza dla całej die­ce­zji para­fia musia­ła na czas pan­de­mii ogra­ni­czyć do mini­mum wszel­kie inwe­sty­cje, w tym remont ple­ba­nii. Jed­no­cze­śnie jeste­śmy bar­dzo wdzięcz­ni za hoj­ność i odpo­wie­dzial­ność wie­lu Para­fian, któ­rzy bar­dzo szyb­ko oso­bi­ście bądź przez prze­le­wy ban­ko­we wspar­li naszą para­fię mate­rial­nie. Dzię­ki temu mogli­śmy prze­trwać bez reduk­cji zatrud­nie­nia i bez dłu­gów za wydat­ki na media. Ta posta­wa przy­po­mi­na nam też świę­te­go Józe­fa, w odnie­sie­niu do któ­re­go papież Fran­ci­szek napi­sał: „Nikt nie rodzi się ojcem, ale sta­je się ojcem. I nie sta­je się nim jedy­nie dla­te­go, że wyda­je dziec­ko na świat, lecz ponie­waż odpo­wie­dzial­nie podej­mu­je o nie tro­skę. Za każ­dym razem, gdy ktoś podej­mu­je odpo­wie­dzial­ność za życie dru­gie­go, w pew­nym sen­sie spra­wu­je wzglę­dem nie­go ojco­stwo. Dzię­ku­ję wszyst­kim za waszą ojcow­ską tro­skę o Cia­ło Jezu­sa Chry­stu­sa, któ­rym jest nasz Kościół parafialny.

Wyzwa­niem inwe­sty­cyj­nym para­fii jest nadal kon­ty­nu­acja gene­ral­ne­go remon­tu budyn­ku ple­ba­nii i przy­go­to­wa­nie remon­tu kościo­ła. W minio­nym roku w wyre­mon­to­wa­nych miesz­ka­niach ple­ba­nii zamiesz­ka­li już wszy­scy księ­ża. W tym roku wykoń­czo­ne zosta­ło miesz­ka­nie rezy­den­ta, pro­bosz­cza i pokój gościn­ny. Koń­czy się remont kla­tek scho­do­wych. Pozo­stał remont pod­da­sza, piw­nic i odno­wie­nie ele­wa­cji. Pra­ce ze wzglę­dów finan­so­wych i zgod­nie z wolą ks. Kar­dy­na­ła pro­wa­dzo­ne są w wol­niej­szym tem­pie. W celu pozy­ska­nia poza para­fial­nych źró­deł finan­so­wa­nia przy­szłe­go remon­tu kościo­ła już ponad rok temu — we wrze­śniu 2019 roku — zło­żo­ny został wnio­sek do Naro­do­we­go Fun­du­szu Ochro­ny Śro­do­wi­ska i Gospo­dar­ki Wod­nej o dofi­nan­so­wa­nie ter­mo­mo­der­ni­za­cji nasze­go kościo­ła. Plan ter­mo­mo­der­ni­za­cji jest kom­plek­so­wy, zakła­da: wymia­nę okien i drzwi zewnętrz­nych, docie­ple­nie dachu i kopu­ły, remont ele­wa­cji z docie­ple­niem ścian, wymia­nę sys­te­mu c.o i insta­la­cję ogrze­wa­nia pod­ło­go­we­go wraz z wymia­ną posadz­ki, insta­la­cję wen­ty­la­cji, moder­ni­za­cję insta­la­cji elek­trycz­nej, insta­la­cję pane­li foto­wol­ta­icz­nych. Do wnio­sku dołą­czo­ne zosta­ły spo­rzą­dzo­ne przez para­fię audy­ty ener­ge­tycz­ne, inwen­ta­ry­za­cje i przed­mia­ry, zało­że­nia archi­tek­to­nicz­no-budow­la­ne i kosz­to­ry­sy. Nasz wnio­sek prze­szedł pozy­tyw­nie wery­fi­ka­cję for­mal­ną, teraz już ponad rok cze­ka na oce­nę mery­to­rycz­ną i ewen­tu­al­ne pod­pi­sa­nie umo­wy. Wyko­na­li­śmy bar­dzo dużą pra­cę kon­cep­cyj­ną, ufa­my, iż zakoń­czy się ona przy­zna­niem dota­cji, jeśli taka jest wola Boża. Wie­lo­krot­nie pro­si­li­śmy i nadal pro­si­my o modli­twę w tej inten­cji. Jeste­śmy rów­nież wdzięcz­ni za każ­de wspar­cie mate­rial­ne, gdyż pra­ce te, choć nie­wi­docz­ne, wyma­ga­ją jed­nak nakła­dów finansowych.

Dzia­łal­ność cha­ry­ta­tyw­na naszej para­fii to przede wszyst­kim pra­ca Para­fial­ne­go Zespo­łu Cari­tas pod kie­row­nic­twem Pani Ali­cji, obej­mu­ją­ca punkt wyda­wa­nia odzie­ży, sta­łą opie­kę nad ubo­gi­mi rodzi­na­mi oraz doraź­ną pomoc dla przy­cho­dzą­cych do punk­tu osób. Oprócz tego Para­fia wspie­ra Wspól­no­tę Chleb Życia, któ­ra pro­wa­dzi domy dla osób bez­dom­nych, m.in. Dom „Beta­nia” przy ul. Łopu­szań­skiej, zor­ga­ni­zo­wa­li­śmy w ramach pro­gra­mu Rodzi­na Rodzi­nie pomoc finan­so­wą dla rodzin syryj­skich, cier­pią­cych z powo­du trwa­ją­ce­go tam kon­flik­tu zbroj­ne­go. Wspie­ra­my też misjo­na­rzy, któ­rzy regu­lar­nie odwie­dza­ją naszą para­fię pro­sząc o jał­muż­nę. Współ­pra­cu­je­my z Pol­skim Czer­wo­nym Krzy­żem, któ­ry poma­ga nam w zbiór­ce i dys­try­bu­cji uży­wa­nych ubrań. Trud­no­ści wywo­ła­ne pan­de­mią wyzwo­li­ły w nas nową ini­cja­ty­wę cha­ry­ta­tyw­ną, któ­ra nazwa­li­śmy: „głod­nych nakar­mić, spra­gnio­nych napo­ić”. Powsta­ła gru­pa wolon­ta­riu­szy goto­wych zro­bić zaku­py lub zała­twić pil­ne spra­wy oso­bom, któ­re z powo­du pan­de­mii nie mogą wycho­dzić z domu. Z tej ini­cja­ty­wy koor­dy­no­wa­nej przez Panią Syl­wię zro­dzi­ła się kolej­na: tzw. „otwar­ta sza­fa”, któ­ra jest miej­scem, gdzie za dar­mo moż­na zaopa­trzyć się w wyse­lek­cjo­no­wa­ne uży­wa­ne ubra­nia dobrej jako­ści. To kolej­ne potwier­dze­nie słów Fran­cisz­ka: „Bóg zawsze potra­fi oca­lić to, co się liczy, pod warun­kiem, że uży­je­my tej samej twór­czej odwa­gi, co cie­śla z Naza­re­tu, któ­ry potra­fi prze­kształ­cić pro­blem w szan­sę, pokła­da­jąc zawsze ufność w Opatrz­no­ści”.

W tego­rocz­nym Liście na Boże Naro­dze­nie napi­sa­łem „Bóg stał się czło­wie­kiem. Niech nikt nie zawa­ha się żywić szcze­rą nadzie­ję w cud miło­ści mię­dzy ludź­mi!”. Dro­dzy Parafianie!

Na pro­gu Nowe­go Roku 2021 pra­gnę zawie­rzać nas wszyst­kich Bogu poprzez wsta­wien­nic­two św. Józe­fa sło­wa­mi papie­ża Fran­cisz­ka z Listu Apo­stol­skie­go Patris cor­de:

Podob­nie, jak Bóg powie­dział do nasze­go Świę­te­go: „Józe­fie, synu Dawi­da, nie bój się” (Mt 1, 20), zda­je się powta­rzać tak­że i nam: „Nie lękaj­cie się!”. Musi­my odło­żyć na bok nasz gniew i roz­cza­ro­wa­nie, a uczy­nić miej­sce, bez żad­nej świa­to­wej rezy­gna­cji, ale z męstwem peł­nym nadziei, na to, cze­go nie wybra­li­śmy, a jed­nak ist­nie­je. Akcep­ta­cja życia w ten spo­sób wpro­wa­dza nas w ukry­ty sens. Życie każ­de­go z nas może zacząć się na nowo w cudow­ny spo­sób, jeśli znaj­dzie­my odwa­gę, by prze­ży­wać je zgod­nie z tym, co mówi nam Ewan­ge­lia. I nie ma zna­cze­nia, czy obec­nie wszyst­ko zda­ło się przy­brać zły obrót i czy pew­ne rze­czy są teraz nie­od­wra­cal­ne. Bóg może spra­wić, że kwia­ty zaczną kieł­ko­wać mię­dzy ska­ła­mi.”

Ks. Marek Makow­ski — proboszcz