Orędzie papieża Franciszka na 55. Światowy Dzień Pokoju

Dialog międzypokoleniowy, edukacja, praca: narzędziami budowania trwałego pokoju

 

1. „Jak są peł­ne wdzię­ku na górach nogi zwia­stu­na, (…) któ­ry ogła­sza pokój” (Iz 52, 7).

Sło­wa pro­ro­ka Iza­ja­sza wyra­ża­ją pocie­sze­nie, wes­tchnie­nie ulgi ludu wygna­ne­go, wyczer­pa­ne­go prze­mo­cą i nie­spra­wie­dli­wo­ścią, nara­żo­ne­go na upo­ko­rze­nie i śmierć. Pro­rok Baruch zasta­na­wiał się nad tym: „Cóż się to sta­ło, Izra­elu, że jesteś w kra­ju nie­przy­ja­ciół, wynędz­nia­ły w zie­mi obcej, uwa­ża­ny za nie­czy­ste­go na rów­ni z umar­ły­mi, zali­czo­ny do tych, co scho­dzą do Otchła­ni?” (3, 10 – 11). Dla tych ludzi przy­by­cie zwia­stu­na poko­ju ozna­cza­ło nadzie­ję na odro­dze­nie się z gru­zów histo­rii, począ­tek świe­tla­nej przyszłości.

Tak­że dzi­siaj dro­ga poko­ju, któ­rą św. Paweł VI nazwał nowym imie­niem roz­wo­ju inte­gral­ne­go [1], pozo­sta­je nie­ste­ty dale­ko od real­ne­go życia bar­dzo wie­lu męż­czyzn i kobiet, a tym samym rodzi­ny ludz­kiej, któ­ra jest obec­nie w peł­ni wza­jem­nie połą­czo­na. Mimo wie­lu wysił­ków zmie­rza­ją­cych do kon­struk­tyw­ne­go dia­lo­gu mię­dzy naro­da­mi, nasi­la się ogłu­sza­ją­cy zgiełk wojen i kon­flik­tów, postę­pu­ją cho­ro­by o roz­mia­rach pan­de­mii, pogłę­bia­ją się skut­ki zmian kli­ma­tycz­nych i degra­da­cji śro­do­wi­ska, pogłę­bia się tra­ge­dia gło­du i pra­gnie­nia, a domi­nu­je model gospo­dar­czy opar­ty na indy­wi­du­ali­zmie, a nie na soli­dar­nym dzie­le­niu się. Podob­nie, jak w cza­sach sta­ro­żyt­nych pro­ro­ków, tak i dzi­siaj nie usta­je woła­nie ubo­gich i zie­mi [2], by bła­gać o spra­wie­dli­wość i pokój.

W każ­dej epo­ce pokój jest zarów­no darem Bożym, jak i owo­cem wspól­ne­go zaan­ga­żo­wa­nia. Ist­nie­je bowiem pew­na „archi­tek­tu­ra” poko­ju, w któ­rej uczest­ni­czą róż­ne insty­tu­cje spo­łecz­ne, i ist­nie­je „rze­mio­sło” poko­ju, któ­re anga­żu­je każ­de­go z nas oso­bi­ście [3]. Wszy­scy mogą współ­dzia­łać w budo­wa­niu bar­dziej poko­jo­we­go świa­ta: począw­szy od wła­sne­go ser­ca, poprzez rela­cje w rodzi­nie, spo­łe­czeń­stwie i śro­do­wi­sku, aż po rela­cje mię­dzy naro­da­mi i mię­dzy państwami.

Chciał­bym zapro­po­no­wać tutaj trzy dro­gi na rzecz budo­wa­nia trwa­łe­go poko­ju. Przede wszyst­kim dia­log mię­dzy­po­ko­le­nio­wy, jako pod­sta­wa reali­za­cji wspól­nych pla­nów. Po dru­gie, edu­ka­cja, jako czyn­nik wol­no­ści, odpo­wie­dzial­no­ści i roz­wo­ju. Wresz­cie, dzia­ła­nia na rzecz peł­nej reali­za­cji ludz­kiej god­no­ści. Są to trzy ele­men­ty nie­zbęd­ne do „powsta­nia ugo­dy spo­łecz­nej” [4], bez któ­rej każ­dy pro­jekt poko­jo­wy jest niespójny.

2. Dia­log mię­dzy­po­ko­le­nio­wy na rzecz budo­wa­nia pokoju

W świe­cie, gdzie nadal panu­je pan­de­mia, któ­ra spo­wo­do­wa­ła nazbyt wie­le pro­ble­mów, „nie­któ­rzy pró­bu­ją uciec od rze­czy­wi­sto­ści, chro­niąc się w pry­wat­ne świa­ty, a inni sta­wia­ją jej czo­ło z destruk­cyj­ną prze­mo­cą, ale mię­dzy ego­istycz­ną obo­jęt­no­ścią a pro­te­stem odwo­łu­ją­cym się do prze­mo­cy ist­nie­je opcja, któ­ra jest zawsze moż­li­wa – dia­log. Dia­log mię­dzy poko­le­nia­mi” [5].

Każ­dy szcze­ry dia­log, choć nie jest pozba­wio­ny słusz­nej i pozy­tyw­nej dia­lek­ty­ki, zawsze wyma­ga pod­sta­wo­we­go zaufa­nia mię­dzy roz­mów­ca­mi. Musi­my powró­cić do tego wza­jem­ne­go zaufa­nia i je odzy­skać! Obec­ny kry­zys sani­tar­ny spo­tę­go­wał u wszyst­kich poczu­cie osa­mot­nie­nia i wyco­fa­nia się w głąb sie­bie. Samot­no­ści osób star­szych towa­rzy­szy u mło­dych poczu­cie bez­sil­no­ści i brak wspól­ne­go pomy­słu na przy­szłość. Ten kry­zys jest z pew­no­ścią bole­sny. Ale może też w nim wyra­zić się to, co w ludziach naj­lep­sze. Pod­czas pan­de­mii widzie­li­śmy bowiem na całym świe­cie wiel­ko­dusz­ne świa­dec­twa współ­czu­cia, dzie­le­nia się i solidarności.

Dia­log ozna­cza słu­cha­nie sie­bie nawza­jem, kon­fron­to­wa­nie się, zga­dza­nie się i podą­ża­nie razem. Wspie­ra­nie tego wszyst­kie­go mię­dzy poko­le­nia­mi ozna­cza spulch­nia­nie twar­dej i jało­wej gle­by kon­flik­tu i odrzu­ce­nia, aby upra­wiać tam nasio­na trwa­łe­go i wspól­ne­go pokoju.

Pod­czas gdy roz­wój tech­no­lo­gicz­ny i gospo­dar­czy czę­sto dzie­lił poko­le­nia, to współ­cze­sne kry­zy­sy ujaw­nia­ją pil­ność ich przy­mie­rza. Z jed­nej stro­ny ludzie mło­dzi potrze­bu­ją doświad­cze­nia egzy­sten­cjal­ne­go, mądro­ścio­we­go i ducho­we­go osób star­szych. Z dru­giej nato­miast stro­ny oso­by star­sze potrze­bu­ją wspar­cia, miło­ści, kre­atyw­no­ści i dyna­mi­zmu młodych.

Wiel­kie wyzwa­nia spo­łecz­ne i pro­ce­sy budo­wa­nia poko­ju nie mogą się obejść bez dia­lo­gu mię­dzy straż­ni­ka­mi pamię­ci – oso­ba­mi star­szy­mi – a tymi, któ­rzy nio­są histo­rię dalej – mło­dy­mi. Nie mogą się też obyć bez goto­wo­ści każ­de­go do uczy­nie­nia miej­sca dru­gie­mu, nie doma­ga­nia się, by zaj­mo­wać całą sce­nę, reali­zu­jąc swo­je doraź­ne inte­re­sy, jak­by nie było prze­szło­ści i przy­szło­ści. Prze­ży­wa­ny przez nas świa­to­wy kry­zys wska­zu­je nam, w spo­tka­niu i dia­lo­gu mię­dzy poko­le­nia­mi, siłę napę­do­wą zdro­wej poli­ty­ki, któ­ra nie zado­wa­la się zarzą­dza­niem ist­nie­ją­cej sytu­acji „za pomo­cą łatek lub szyb­kich, czy­sto oka­zjo­nal­nych napraw” [6], ale któ­ra ofe­ru­je sie­bie jako dosko­na­łą for­mę miło­ści do dru­gie­go czło­wie­ka [7], w poszu­ki­wa­niu wspól­nych i zrów­no­wa­żo­nych projektów.

Jeśli w obli­czu trud­no­ści będzie­my umie­li prak­ty­ko­wać ten dia­log mię­dzy­po­ko­le­nio­wy, to będzie­my mogli „być dobrze zako­rze­nie­ni w teraź­niej­szo­ści, i z tego miej­sca spo­ty­kać się z prze­szło­ścią i przy­szło­ścią. Spo­ty­kać się z prze­szło­ścią, aby uczyć się z histo­rii i leczyć rany, któ­re nie­kie­dy nas uwa­run­ko­wu­ją. Spo­ty­kać się z przy­szło­ścią, aby umoc­nić entu­zjazm, aby marze­nia wypu­ści­ły pędy, by roz­bu­dzić pro­roc­twa, żeby roz­kwi­ta­ły nadzie­je. Tak więc zjed­no­cze­ni może­my uczyć się od sie­bie nawza­jem” [8]. Bez korze­ni, jak­że mogły­by rosnąć drze­wa i przy­no­sić owoce?

Wystar­czy, że pomy­śli­my o kwe­stii dba­nia o nasz wspól­ny dom. Śro­do­wi­sko natu­ral­ne samo w sobie „jest pożycz­ką, któ­rą każ­de poko­le­nie otrzy­mu­je i powin­no prze­ka­zy­wać następ­nym poko­le­niom” [9]. Nale­ży zatem doce­niać i wspie­rać wie­lu mło­dych, któ­rzy dążą do świa­ta bar­dziej spra­wie­dli­we­go, trosz­czą­ce­go się o ochro­nę stwo­rze­nia, powie­rzo­ne­go naszej pie­czy. Czy­nią to z nie­po­ko­jem i entu­zja­zmem, a przede wszyst­kim z poczu­ciem odpo­wie­dzial­no­ści w obli­czu pil­nej potrze­by zmia­ny kur­su [10], jaką narzu­ca­ją nam trud­no­ści wyni­ka­ją­ce z dzi­siej­sze­go kry­zy­su etycz­ne­go i spo­łecz­no-śro­do­wi­sko­we­go [11].

Z dru­giej stro­ny, moż­li­wość wspól­ne­go budo­wa­nia dróg do poko­ju nie może być oddzie­lo­na od edu­ka­cji i pra­cy, będą­cych uprzy­wi­le­jo­wa­ny­mi miej­sca­mi i kon­tek­sta­mi dia­lo­gu mię­dzy­po­ko­le­nio­we­go. To wła­śnie edu­ka­cja zapew­nia język dia­lo­gu mię­dzy poko­le­nia­mi i w doświad­cze­niu pra­cy, w któ­rej współ­dzia­ła­ją męż­czyź­ni i kobie­ty róż­nych poko­leń, wymie­nia­jąc się wie­dzą, doświad­cze­niem i umie­jęt­no­ścia­mi w per­spek­ty­wie dobra wspólnego.

3. Kształ­ce­nie i wycho­wa­nie jako siła napę­do­wa pokoju

W ostat­nich latach na całym świe­cie znacz­nie ogra­ni­czo­no budżet na kształ­ce­nie i edu­ka­cję, i jest on trak­to­wa­ny raczej jako wydat­ki niż inwe­sty­cje. A jed­nak sta­no­wią one pod­sta­wo­we źró­dło inte­gral­ne­go roz­wo­ju czło­wie­ka: czy­nią oso­bę bar­dziej wol­ną i odpo­wie­dzial­ną oraz są nie­zbęd­ne dla obro­ny i pro­mo­wa­nia poko­ju. Inny­mi sło­wy, kształ­ce­nie i edu­ka­cja są fun­da­men­tem zwar­te­go, cywi­li­zo­wa­ne­go spo­łe­czeń­stwa, zdol­ne­go do rodze­nia nadziei, bogac­twa i postępu.

Nato­miast wydat­ki na cele woj­sko­we wzro­sły powy­żej pozio­mu odno­to­wa­ne­go pod koniec „zim­nej woj­ny” i wyglą­da na to, że będą rosły w nie­bo­tycz­nym tem­pie [12].

Jest zatem spra­wą sto­sow­ną i pil­ną, aby oso­by odpo­wie­dzial­ne za spra­wo­wa­nie wła­dzy wypra­co­wa­ły poli­ty­kę gospo­dar­czą, któ­ra odwró­ci rela­cję mię­dzy publicz­ny­mi inwe­sty­cja­mi w edu­ka­cję, a środ­ka­mi prze­zna­cza­ny­mi na zbro­je­nia. Z dru­giej stro­ny, dąże­nie do rze­czy­wi­ste­go pro­ce­su mię­dzy­na­ro­do­we­go roz­bro­je­nia może przy­nieść jedy­nie wiel­kie korzy­ści dla roz­wo­ju ludów i naro­dów, uwal­nia­jąc środ­ki finan­so­we, któ­re mogą być wyko­rzy­sta­ne w bar­dziej odpo­wied­ni spo­sób na zdro­wie, edu­ka­cję, infra­struk­tu­rę, tro­skę o śro­do­wi­sko i tak dalej.

Ufam, że inwe­sty­cjom w edu­ka­cję będzie towa­rzy­szy­ło więk­sze zaan­ga­żo­wa­nie w pro­mo­wa­nie kul­tu­ry tro­skli­wo­ści [13]. W obli­czu pęk­nięć w spo­łe­czeń­stwie i bier­no­ści insty­tu­cji może się ona stać wspól­nym języ­kiem, któ­ry prze­ła­mu­je barie­ry i budu­je mosty. „Dany kraj się roz­wi­ja, kie­dy jego róż­ne bogac­twa kul­tu­ro­we podej­mu­ją kon­struk­tyw­ny dia­log: kul­tu­ra popu­lar­na, kul­tu­ra uni­wer­sy­tec­ka, mło­dzie­żo­wa, arty­stycz­na i tech­no­lo­gicz­na, kul­tu­ra gospo­dar­cza i rodzin­na oraz kul­tu­ra mediów” [14]. Koniecz­ne jest zatem wypra­co­wa­nie nowe­go para­dyg­ma­tu kul­tu­ro­we­go poprzez „glo­bal­ny pakt edu­ka­cyj­ny dla mło­dych poko­leń i wraz z mło­dy­mi poko­le­nia­mi, któ­ry anga­żo­wał­by rodzi­ny, wspól­no­ty, szko­ły i uni­wer­sy­te­ty, insty­tu­cje, reli­gie, rzą­dzą­cych, całą ludz­kość, w kształ­to­wa­nie osób doj­rza­łych” [15]. Pakt, któ­ry pro­mo­wał­by edu­ka­cję w zakre­sie eko­lo­gii inte­gral­nej, według wzor­ca kul­tu­ro­we­go poko­ju, roz­wo­ju i tole­ran­cji, skon­cen­tro­wa­ny na bra­ter­stwie i przy­mie­rzu mię­dzy oso­bą a śro­do­wi­skiem [16].

Inwe­sto­wa­nie w kształ­ce­nie i edu­ka­cję mło­dych poko­leń jest głów­ną dro­gą, któ­ra poprzez odpo­wied­nie przy­go­to­wa­nie, pro­wa­dzi je do zaję­cia należ­ne­go im miej­sca w świe­cie pra­cy [17].

4. Pro­mo­cja i zapew­nie­nie pra­cy budu­je pokój

Pra­ca jest nie­odzow­nym czyn­ni­kiem budo­wa­nia i zacho­wa­nia poko­ju. Jest ona wyra­ża­niem sie­bie i swo­ich darów, ale tak­że zaan­ga­żo­wa­nia, tru­du, współ­pra­cy z inny­mi, bo zawsze pra­cu­je się z kimś lub dla kogoś. W tej wyraź­nie spo­łecz­nej per­spek­ty­wie pra­ca jest miej­scem, w któ­rym uczy­my się wno­sić swój wkład na rzecz świa­ta bar­dziej przy­ja­zne­go i piękniejszego.

Pan­de­mia COVID-19 pogor­szy­ła sytu­ację w świe­cie pra­cy, któ­ry już wcze­śniej bory­kał się z wie­lo­ma wyzwa­nia­mi. Upa­dły milio­ny inwe­sty­cji eko­no­micz­nych i pro­duk­cyj­nych. Pra­cow­ni­cy w nie­pew­nej sytu­acji zawo­do­wej są coraz bar­dziej bez­bron­ni; licz­ni z tych, któ­rzy wyko­nu­ją usłu­gi pod­sta­wo­we, są w coraz więk­szym stop­niu nie­obec­ni w świa­do­mo­ści publicz­nej i poli­tycz­nej. Zdal­ne naucza­nie dopro­wa­dzi­ło w wie­lu przy­pad­kach do regre­su w nauce i szkol­nic­twie. Ponad­to ludzie mło­dzi, wcho­dzą­cy na rynek pra­cy, i doro­śli, któ­rzy popa­dli w bez­ro­bo­cie, sto­ją teraz przed dra­ma­tycz­ny­mi perspektywami.

W szcze­gól­no­ści dru­zgo­cą­cy był wpływ kry­zy­su na gospo­dar­kę nie­for­mal­ną, któ­ra czę­sto obej­mu­je pra­cow­ni­ków migru­ją­cych. Wie­lu z nich nie jest uzna­wa­nych przez pra­wo kra­jo­we, tak jak­by nie ist­nie­li; żyją w bar­dzo nie­sta­bil­nych warun­kach dla sie­bie i swo­ich rodzin, nara­że­ni na róż­ne for­my nie­wol­nic­twa i pozba­wie­ni sys­te­mu opie­ki spo­łecz­nej, któ­ry by ich chro­nił. Ponad­to tyl­ko jed­na trze­cia lud­no­ści świa­ta w wie­ku pro­duk­cyj­nym korzy­sta obec­nie z sys­te­mu ochro­ny socjal­nej lub może z nie­go korzy­stać w ogra­ni­czo­nym zakre­sie. W wie­lu kra­jach wzra­sta prze­moc i prze­stęp­czość zor­ga­ni­zo­wa­na, dła­wiąc wol­ność i god­ność ludzi, zatru­wa­jąc gospo­dar­kę i unie­moż­li­wia­jąc roz­wój dobra wspól­ne­go. Reak­cją na tę sytu­ację może być jedy­nie roz­sze­rze­nie moż­li­wo­ści god­nej pracy.

Pra­ca jest bowiem pod­sta­wą, na któ­rej moż­na budo­wać spra­wie­dli­wość i soli­dar­ność w każ­dej wspól­no­cie. Z tego powo­du „nie nale­ży dążyć do tego, aby postęp tech­no­lo­gicz­ny zastę­po­wał coraz bar­dziej ludz­ką pra­cę, przez co ludz­kość dopro­wa­dzi­ła­by do wyrzą­dze­nia szko­dy sobie samej. Pra­ca jest koniecz­no­ścią, czę­ścią sen­su życia na tej zie­mi, spo­so­bem doj­rze­wa­nia, ludz­kie­go roz­wo­ju i oso­bi­ste­go spełnienia”[18]. Musi­my zjed­no­czyć nasze idee i wysił­ki, aby stwo­rzyć warun­ki i zna­leźć roz­wią­za­nia, dzię­ki któ­rym każ­dy czło­wiek w wie­ku pro­duk­cyj­nym będzie miał moż­li­wość, poprzez swo­ją pra­cę, wnie­sie­nia wkła­du w życie rodzi­ny i społeczeństwa.

Bar­dziej niż kie­dy­kol­wiek pil­ne jest pro­mo­wa­nie na całym świe­cie odpo­wied­nich i godzi­wych warun­ków pra­cy, zorien­to­wa­nych na dobro wspól­ne i ochro­nę stwo­rze­nia. Koniecz­ne jest zapew­nie­nie i wspie­ra­nie wol­no­ści przed­się­wzięć gospo­dar­czych, a jed­no­cze­śnie pro­mo­wa­nie odbu­do­wa­nej odpo­wie­dzial­no­ści spo­łecz­nej, tak aby zysk nie był jedy­nym kry­te­rium przewodnim.

W tej per­spek­ty­wie nale­ży pobu­dzać, przyj­mo­wać i wspie­rać ini­cja­ty­wy, któ­re na wszyst­kich szcze­blach nakła­nia­ją przed­się­bior­stwa do prze­strze­ga­nia pod­sta­wo­wych praw czło­wie­ka w odnie­sie­niu do pra­cow­nic i pra­cow­ni­ków, uwraż­li­wia­jąc w tym zakre­sie nie tyl­ko insty­tu­cje, ale tak­że kon­su­men­tów, spo­łe­czeń­stwo oby­wa­tel­skie i przed­się­bior­stwa. Im bar­dziej są one świa­do­me swo­jej roli spo­łecz­nej, tym bar­dziej sta­ją się miej­sca­mi, w któ­rych reali­zo­wa­na jest god­ność czło­wie­ka, co z kolei przy­czy­nia się do budo­wa­nia poko­ju. W tym wzglę­dzie aktyw­ną rolę powin­na odgry­wać poli­ty­ka, pro­mu­jąc spra­wie­dli­wą rów­no­wa­gę mię­dzy wol­no­ścią gospo­dar­czą a spra­wie­dli­wo­ścią spo­łecz­ną. A wszy­scy ci, któ­rzy pra­cu­ją na tym polu, począw­szy od kato­lic­kich pra­cow­ni­ków i przed­się­bior­ców, mogą zna­leźć pew­ne wska­zów­ki w nauce spo­łecz­nej Kościoła.

Dro­dzy bra­cia i sio­stry! W cza­sie, gdy sta­ra­my się zjed­no­czyć nasze wysił­ki, aby wyjść z pan­de­mii, chciał­bym pono­wić moje podzię­ko­wa­nia dla wszyst­kich, któ­rzy zaan­ga­żo­wa­li się i nadal wiel­ko­dusz­nie i odpo­wie­dzial­nie poświę­ca­ją się zapew­nie­niu wykształ­ce­nia, bez­pie­czeń­stwa i posza­no­wa­niu praw, zapew­nie­niu opie­ki medycz­nej, uła­twie­niu spo­tkań mię­dzy człon­ka­mi rodzin a cho­ry­mi, zapew­nie­niu wspar­cia gospo­dar­cze­go oso­bom potrze­bu­ją­cym lub tym, któ­rzy stra­ci­li pra­cę. I zapew­niam o mojej pamię­ci w modli­twie za wszyst­kie ofia­ry i ich rodziny.

Zwra­cam się do rzą­dzą­cych i do osób odpo­wie­dzial­nych za poli­ty­kę i spra­wy spo­łecz­ne, do dusz­pa­ste­rzy i prze­ło­żo­nych wspól­not kościel­nych, a tak­że do wszyst­kich męż­czyzn i kobiet dobrej woli, aby szli razem tymi trze­ma dro­ga­mi: dia­lo­gu mię­dzy poko­le­nia­mi, edu­ka­cji i pra­cy. Z odwa­gą i kre­atyw­no­ścią. I niech będzie coraz wię­cej ludzi, któ­rzy bez hała­su, pokor­nie i wytrwa­le, dzień po dniu sta­ją się budow­ni­czy­mi poko­ju. I niech zawsze poprze­dza ich i towa­rzy­szy im bło­go­sła­wień­stwo Boga pokoju!

Waty­kan, 8 grud­nia 2021 r.

Fran­ci­szek

 

Przy­pi­sy:

1. Por. Enc. „Popu­lo­rum pro­gres­sio” (26 mar­ca 1967), 76 nn.
2. Por. Enc. „Lau­da­to si’” (24 maja 2015), 49.
3. Por. Enc. „Fra­tel­li tut­ti” (3 paź­dzier­ni­ka 2020), 231.
4. Tam­że, 218.
5. Tam­że, 199
6. Tam­że, 179
7. Por. tam­że, 180
8. Posy­no­dal­na adhort. apost. „Chri­stus vivit” (25 mar­ca 2019), 199
9. Enc. „Lau­da­to si’” (24 maja 2015), 159.
10. Por. tam­że, 163; 202
11. Por. tam­że, 139.
12. Por. Mes­sag­gio ai par­te­ci­pan­ti al 4° Forum di Pari­gi sul­la pace (11 – 13 listo­pa­da 2021).
13. Por. Enc. „Lau­da­to si’” (24 maja 2015), 231; Orę­dzie na LIV. Świa­to­wy Dzień Poko­ju, Kul­tu­ra tro­skli­wo­ści jako dro­ga do poko­ju (8 grud­nia 2020)
14. Enc. „Fra­tel­li tut­ti” (3 paź­dzier­ni­ka 2020), 199.
15. Vide­omes­sag­gio per il Glo­bal Com­pact on Edu­ca­tion. Toge­ther to Look Bey­ond (15 paź­dzier­ni­ka 2020).
16. Por. Vide­omes­sag­gio per l’High Level Vir­tu­al Cli­ma­te Ambi­tion Sum­mit (13 grud­nia 2020).
17. Por. ŚW. JAN PAWEŁ II, Enc. „Labo­rem exer­cens” (14 wrze­śnia 1981), 18.
18. Enc. „Lau­da­to si’” (24 maja 2015), 128.